Lis, zając i sarenka zrobili w lesie zebranie
Sarenka:
Zaprośmy kiedyś gości tu do nas, na spotkanie.
Lis:
A kogo chcesz zaprosić ?
Sarenka:
No nie wiem …. Może kotka ?
Zając:
To całkiem niezły pomysł, przekażę, jak go spotkam.
A kot ma przyjaciela, prosiaczka wesołego.
Sarenka:
To fajnie, będzie raźniej, zaprośmy także jego.
Lis:
No dobrze, no to teraz napiszmy zaproszenie
Przesyłka przez wróbelka za zwrotnym potwierdzeniem !
Narrator:
Serdecznie zapraszamy do nas na podwieczorek,
Spotkanie o 16.45 we wtorek.
Przynieście dobry humor, my całą resztę mamy,
Czekamy tu, pod dębem, raz jeszcze zapraszamy !
Narrator:
Pan kotek ją przeczytał, ucieszył się ogromnie
Prosiaczek aż promieniał i tylko dodał skromnie :
Prosiaczek:
Nazrywam im jabłuszek, na pewno się ucieszą .
Narrator:
Szykują się zwierzątka, bardzo się przy tym spieszą .
Już kotek łapki myje, prosiaczek się szoruje,
Naprawdę na imprezę porządnie się szykuje.
Prosiaczek:
Wiesz kotku, tak się cieszę, nie byłem nigdy w lesie
Kotek:
I oni się ucieszą, gdy jabłek im przyniesiesz.
Ty jeszcze nie gotowy? Ja idę w takim razie.
Prosiaczek:
Dobrze, a ja dołączę, to trzymaj się, na razie !
Narrator:
I poszedł najpierw kotek, czyściutki i pachnący,
Prosiaczek też się umył, lecz zaraz tak niechcący,
Do błota wstawił nóżkę, w kałużę wpadł troszeczkę,
Od trawy się ubrudził, gdy usiadł na chwileczkę.
Prosiaczek:
A nic to, nic nie szkodzi, właściwie to nieważne
Chcę poznać mych przyjaciół, to dla mnie teraz ważne.
Będziemy się bawili, po lesie pobiegamy,
Są pewnie bardzo mili, zaraz się przekonamy !
Narrator:
Wpierw dotarł kotek mały, zapukał….
Zwierzątka:
No witamy !
Cieszymy się, że jesteś, tu do nas zapraszamy !
Zajączek:
No a gdzie jest prosiaczek ?
Kotek:
Już idzie, jeszcze chwila.
Sarenka:
To ja włączę muzykę, niech już nam czas umila.
Narrator:
Prosiaczek w końcu dotarł, troszeczkę ubrudzony ….
Właściwie nie troszeczkę …. Niestety- z każdej strony.
Prosiaczek:
Puk puk !
Już jestem przyjaciele ! Przyniosłem Wam jabłuszek !
(Zwierzątka, patrzą przez uchylone okno)
Lisek:
O matko, patrzcie tylko, jaki ma brudny brzuszek !
Sarenka:
I jak my go wpuścimy ? Wybrudzi nam podłogę !
Zajączek:
A tyle tu sprzątałem. Ma z kurzu całą nogę !
Nie chcemy tu brudasa !
Sarenka:
Lecz jak mu to powiedzieć ?
Lis:
Nie, nic mu nie powiemy, nie musi o tym wiedzieć .
Prosiaczek:
A ja ….. wszystko słyszałem …
Przecież się dzisiaj myłem !
I jakoś to tak wyszło, że znów się ubrudziłem ….
Narrator:
Więc odszedł nasz prosiaczek …
Prosiaczek:
Cóż, skoro mnie nie chcieli
To wracam już do domu
A może rację mieli ….
A tak się ucieszyłem, tak chciałem się pobawić ….
Narrator:
Zwierzątka zrozumiały, że mogły go obrazić.
Sarenka:
Słuchajcie moi mili, trzeba to teraz naprawić
I prosiaczkowi szybko ten humor zły poprawić.
Narrator:
Zaraz, gdy go znalazły smutnego, nad jeziorem,
Podeszły, przeprosiły, a potem wszyscy społem
Zrobili sobie kąpiel, bawili się wspaniale,
Potem kolację zjedli i było super !
ale …..
Narrator:
Pamiętać trzeba o tym, że słowa mogą ranić.
Gdy kogoś się obrazi, to ciężko to naprawić .
My o tym pamiętamy, a dzisiaj w Walentynki
Wszyscy mamy radosne i uśmiechnięte minki.
Rozejrzyj się dokoła, wpierw w lewo, potem w prawo….
Uśmiechnij się do wszystkich ! Zrobione ? No to brawo !
Powodzenia- Dorota Kluska 🙂
0 komentarzy