A rodzice już dorośli ,
Oni żyją na poważnie
My jesteśmy ciut nieznośni .
No a dzisiaj , tak na chwilę
zamienimy się rolami
Nie będziemy dzisiaj dziećmi
Tylko …. właśnie rodzicami !
(Dziewczynka podchodzi do łóżeczka , w którym leży lalka i zabiera ją do wózka)
Mama:
O, dzień dobry , cześć córeczko !
Chodź , idziemy na spacerek .
Słonko świeci już od rana,
Smogu nie ma, jest wiaterek .
Trzeba wyrwać się na chwilę
I korzystać ile wlezie .
Mama weźmie ci laleczkę
I przysmaki też zabierze .
( do koleżanki )
A dzień dobry sąsiadeczko !
Coś sąsiadka bez humoru …. ?
Mama 2:
Ech , bo w domu już od rana
To aż roi się od chorób .
Mąż choruje na leniucha,
Dziecko zaś na ” nie mam czasu”
Ja mam opuchliznę w uszach
Mama 1:
O ! Od czego ?
Mama 2:
Od hałasu !
Narrator:
I tak panie na spacerku
Na rodzinkę narzekały,
Najpierw jedna, potem druga
I tak sobie plotkowały.
Narrator:
Aż do parku wkrótce doszły,
Więc usiadły na ławeczce
I z innymi rozprawiają
O syneczku i córeczce.
Mama 1:
Moja córcia proszę pani
To jest najmądrzejsza w świecie !
Mama 2:
Niemożliwe proszę pani,
Bo mądrzejszy mój syn przecież !
Mama 3:
Ale, ale , moja córka,
Ledwo miesiąc ukończyła,
Wyobraźcie sobie sama
Na paluszkach już liczyła .
Mama 4:
Moja mówi pierwsze słowa
Mama 5:
Jakie słowa proszę pani !
Moja to już tak od razu,
Powiedziała całe zdanie !
Mama 6:
Wszystko mało moje drogie !
Bo mój synyś ukochany ,
Gdy miał chyba 6 miesięcy,
Już życiowe robił plany.
Że zostanie profesorem,
lub naukowcem, lub lekarzem …..
Narrator:
A tymczasem dzieci w wózkach
Jak nie wrzasną …..
Wszystkie mamy:
– to na razie !
( biegną z wózkami, w tle żywa muzyka )
Narrator:
I rozbiegły się do domów,
A za chwilę tatusiowie
Swe pociechy : synów, córki,
Mają chyba już na głowie.
Narrator:
No więc własnie, teraz oni
Niech rozpoczną swe dyżury.
Problem w tym, że wszyscy zwiali ….
Hej ! Panowie ! No to który?
Narrator:
No …. wrócili. Znów na ławce
Zaczynają swe ploteczki,
A rzekłabym, że plotkują
Nawet bardziej, niż babeczki.
Narrator:
Ale o czym ? Posłuchamy
O rodzince coś gadają
I rzecz jasna w między czasie
Swe pociechy zabawiają.
Tata 1:
Hej, koledzy, mały problem ….
No bo właśnie moja żona,
To dziś od samego rana
Jakaś taka obrażona.
Tata 2:
Ech … no właśnie, bo zrozumieć
Te kobiety – trudna sztuka
Tata 3:
Przydałby się nam poradnik ….
Tata 4:
Tak …. Od dawna tego szukam.
Tata 5:
Ech …. I moja coś nie w sosie
Tylko dziecko mi wcisnęła
Tata 6:
Moja także bez humoru,
Ledwo weszła i zniknęła.
Tata 7:
No i bądź człowieku mądry,
Kto zrozumie te kobiety ….
Tata 8:
Taki mądry się nie znalazł
Razem :
No niestety, oj niestety.
Narrator:
Tak to sobie tatusiowie
O swych żonach rozmawiają,
A co wtedy robią mamy?
Dużo pracy wtedy mają .
Narrator:
Kosmetyczka, sklep, zakupy,
Nowe buty, fryzjer może ….
Niech panowie sobie myślą,
Że ich żony nie w humorze ….
Narrator:
Zanim człek się zorientował,
Już minęły ze trzy lata.
I już wózki niepotrzebne,
Synek na swych nóżkach lata.
Narrator:
I córeczka też wyrosła,
Jejku, ale ten czas leci.
A tam, w parku, na ławeczce
Kto spotyka się ? No dzieci !
Narrator:
I jak mama sobie siedzą
I jak tata z kolegami.
Teraz dzieci na ławeczce
Spotykają się czasami.
Dziecko 1:
Wiecie co ? A moja mama
To najlepsza jest na świecie.
Czasem złości się, ma focha …
Dziecko 2:
No, bo jest kobietą przecież !
Dziecko 3:
Tak, to prawda, macie rację
A co robi wtedy tata ?
Dziecko 4:
Tata? Cóż, cichaczem znika
I majstruje coś tam w gratach.
Dziecko 5:
I tak siedzi w tym garażu,
Aż mamusi przejdą złości.
Potem kwiaty jej przynosi,
Czekoladki
Razem :
To z miłości !
Dzieci:
Ja też coś dla mamy zrobię,
Namaluję jej laurkę,
Narysuję wielkie serce,
Kwiaty, słońce, no i chmurkę .
Ja nazrywam świeżych kwiatów,
I zaniosę je mamusi.
Za to, że jest moją mamą,
Za te bajki do podusi.
Za uściski, za całusy,
I każdy dzień wspaniały.
Wiecie co jej jeszcze powiem,
Że jest dla mnie światem całym.
I o tacie też pamiętam.
Hej tatusiu, tatku miły.
Chciałbym dzisiaj Ci powiedzieć
Że cię kocham z całej siły !
Jesteś moim wzorem tato,
Za to bardzo Ci dziękuję.
A gdy kiedyś już dorosnę,
Będę jak Ty, więc dziękuję !
Droga mamo, drogi tato
Może dość już tych czułości !
Albo zresztą …. Wcale nie dość !
Bo to wszystko jest z miłości !!!
Powodzenia- Dorota Kluska 🙂
0 komentarzy