inne materiały dla tej lektury:
„Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego to jedna z najważniejszych powieści w polskiej literaturze, opowiadająca o heroizmie, braterstwie i patriotyzmie w czasie II Wojny Światowej. Przedstawia historię młodzieży walczącej w ramach Szarych Szeregów. Przeczytanie szczegółowego streszczenia tej książki przed kartkówką albo egzaminem może okazać się nieocenione. Poniżej znajduje się kilka powodów, dla których warto to zrobić.
1. Zrozumienie głównych idei: Szczegółowe streszczenie zapewnia dogłębne zrozumienie głównych idei i tematów powieści, takich jak patriotyzm, poświęcenie i młodzieńcza odwaga. Pomaga to lepiej odpowiedzieć na pytania związane z interpretacją i analizą tekstu.
2. Przypomnienie fabuły: Nawet jeśli czytałeś książkę wcześniej, streszczenie może przypomnieć ci kluczowe wydarzenia i detale fabuły, które mogą być istotne w kontekście egzaminu.
3. Zidentyfikowanie kluczowych postaci: „Kamienie na Szaniec” to powieść z wieloma postaciami, które odgrywają istotne role. Szczegółowe streszczenie pomoże ci zidentyfikować i zapamiętać te postacie oraz zrozumieć ich znaczenie w kontekście całej powieści.
4. Oszczędność czasu: Czasem brakuje czasu na ponowne przeczytanie całej książki. W takim przypadku, szczegółowe streszczenie może być nieocenione, dając szybki przegląd najważniejszych punktów.
5. Pomoc w analizie: Szczegółowe streszczenie nie tylko opisuje wydarzenia, ale często również dostarcza interpretacji i analizy, co może pomóc w zrozumieniu głębszych warstw powieści.
6. Przygotowanie do omówienia: Kartkówki i egzaminy często wymagają nie tylko znajomości faktów, ale także umiejętności omówienia i zinterpretowania tekstu. Dobrze wykonane streszczenie powieści może dostarczyć potrzebnych argumentów i przykładów.
Przeczytanie szczegółowego streszczenia „Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego przed kartkówką albo egzaminem to zdecydowanie dobry pomysł. Pomoże ci to nie tylko zdać, ale również zrozumieć i docenić wartość tej ważnej powieści.
Rozdział 1: Słoneczne dni
W Warszawie mieszkała grupa harcerzy, którzy należeli do zastępu o nazwie „Buków”. Nazwa ta pochodziła od częstych wypraw chłopców do pobliskiego lasu. Zespół ten wyróżniał się niezwykłą aktywnością i umiejętnościami jego członków, z których najważniejszymi byli Alek Dawidowski, Tadeusz Zawadzki-Zośka i Jan Bytnar-Rudy. Charaktery postaci były kształtowane przez ich środowisko, rodziny, szkołę i zaangażowanie w organizacje młodzieżowe.
Każdy z chłopców miał swoje unikalne cechy i talenty. Alek był doskonałym sportowcem i potrafił zachować zimną krew w sytuacjach zagrożenia. Zośka był wyjątkowo zdolny i inteligentny, wykazywał się także przywódczymi umiejętnościami. Rudy natomiast nie tylko posiadał talent kulinarny, ale także wykazywał się umiejętnościami plastycznymi, czego przejawem było wymyślenie odznaki „Buków” w postaci liczby 23 umieszczonej w trójkącie. Wszyscy chłopcy cechowali się lojalnością, optymizmem, przyjacielskością, altruizmem i dobrocią.
Harcmistrzem „Buków” był Zeus, czyli Leszek Domański, nauczyciel geografii w warszawskim gimnazjum i liceum. Panowały między nim a podopiecznymi przyjacielskie relacje, co nie zawsze było akceptowane przez pozostałych nauczycieli.
Po ukończeniu matury, w czerwcu 1939 roku, zastęp wyruszył na wycieczkę w Beskidy Śląskie. Podczas tej podróży chłopcy rozmawiali z harcmistrzem na temat trudnej sytuacji Polski oraz podejmowali decyzje dotyczące swojej przyszłości. Omawiali także postanowienia, które miały pomóc im w rozwoju osobowości i staniu się lepszymi ludźmi.
Rozdział 2: W burzy i we mgle
Po zmianach, oto zaktualizowana treść:
Nadszedł wrzesień 1939 roku, jeden z najtragiczniejszych miesięcy w historii Polski, gdy kraj doznał klęski. Członkowie zastępu „Buków” musieli opuścić swoje domy i udać się na wschód, aby uniknąć wcielenia do wrogiej armii. Chłopcy byli zrozpaczeni i bezradni, obserwując, jak niemieckie bomby spadają na wioski i zabijają ludzi. Jednak raz udało im się podjąć coś pożytecznego – pomagali poszkodowanym uchodźcom ze zbombardowanego pociągu. Kilka dni później dowiedzieli się, że armia sowiecka przekroczyła polską granicę. Postanowili wrócić do Warszawy. W mieście panował strach, a gestapo rozpoczęło przesłuchania i rewizje. Ojciec Alek został aresztowany jako jeden z pierwszych, co skłoniło Alka do podjęcia aktywnego udziału w walce z okupantem.
Chłopcy z „Buków” dołączyli do tajnej młodzieżowej organizacji o nazwie PLAN. Kolportowali jej pismo, zajmowali się propagandą uliczną i dokonywali różnych akcji. Jednym z ich osiągnięć było naklejenie na plakaty z odezwą gubernatora Franka kartek z nieprzyzwoitym napisem. Przeprowadzali także akcje rozprzestrzeniania gazu łzawiącego podczas zgromadzeń Niemców. Ostatecznie, chłopcy odłączyli się od PLANu i starali się nawiązać kontakt z inną organizacją oporu, Służbą Zwycięstwu Polski, jednak bezskutecznie. Zajęli się więc kolportażem podziemnych gazetek. Musieli również podjąć pracę, aby pomóc swoim rodzicom (np. Rudy został drwalem, a Zośka otworzył domową fabrykę marmolady). Przestrzegali też mogił poległych żołnierzy i dostarczali informacje więźniom. Później zaczęli skupiać się na samokształceniu, organizując sobie naukę. W marcu 1941 roku związali się z akcją małego sabotażu prowadzoną przez organizację podziemną o nazwie Wawer. Dzięki temu zyskali możliwość otwartej walki z okupantem i aktywnego udziału w pracy na rzecz niepodległości. Wtedy również odłączył się od nich Zeus, który wyruszył do Wilna, a później zaginął bez śladu.
Rozdział 3: W służbie Małego Sabotażu
Pierwszym działaniem, w którym odniósł największy sukces Alek, było wybijanie kamieniami witryn zakładów fotograficznych, które wystawiały zdjęcia niemieckich oficerów.
Drugą akcją, w której Rudy odegrał kluczową rolę, było zniechęcanie Polaków do uczestnictwa w seansach kinowych, na których wyświetlano niemieckie filmy propagandowe. Chłopcy pisali hasła na murach, a Rudy napisał „Tylko świnie siedzą w kinie”. Następnie używali gazu dławiącego, aby zniechęcić widzów. Jednak musieli przerwać tę działalność, gdyż Niemcy rozpoczęli łapanki.
Kolejnym zadaniem było pokazanie okupantowi, że Polska się nie poddała. Wywieszali afisze z literą V, symbolizującą chęć walki i zwycięstwa. Gdy Niemcy zaczęli umieszczać również literę V na swoich afiszach jako symbol zwycięstwa nad Polakami, chłopcy dodawali kontynuację w postaci słowa „verloren”, oznaczającego „zgubione” w języku niemieckim. Modyfikowali również inne niemieckie hasła propagandowe, aby kpić z wroga.
Chłopcy zajmowali się także utrudnianiem działalności sklepów wędliniarskich, w których mogli kupować tylko Niemcy, oraz zrywaniem niemieckich flag (tu przodował Alek, później dołączył do niego Rudy). Zośka kierował działaniami zastępu „Buków” i podzielił szeregi na mniejsze grupy pod dowództwem siebie, Alka i Rudego. Grupa Alka wyróżniała się szczególną skutecznością, a pewnego dnia członkowie tej grupy złożyli uroczystą przysięgę w mieszkaniu Alka.
Przed zbliżającym się świętem Trzeciego Maja, Mały Sabotaż przygotowywał się do manifestacji poprzez malowanie na murach i rozwieszanie polskich chorągiewek na latarniach i drutach. W dniu święta 11 listopada na ulicach wypisywano również hasło: „Polska zwycięży!”.
Jako manifest solidarności z Rządem Emigracyjnym, chłopcy rozprowadzali na ulicach gazetę „Nowy Kurier Warszawski” z życzeniami urodzinowymi dla Sikorskiego oraz symbolem Polski Walczącej – kotwicą. W tym czasie Rudy odnosił sukcesy w nauce i umacniał przyjaźń z Zośką.
Jeden z najważniejszych wydarzeń, które wstrząsnęło członkami „Buków”, to aresztowanie Jacka Tabęckiego, najlepszego przyjaciela Zośki, a następnie jego przewiezienie na Pawiak i wysłanie do obozu w Oświęcimiu.
Najbardziej znanym czynem Wawra było zerwanie niemieckiej tablicy, która zasłaniała dedykację „Mikołajowi Kopernikowi rodacy” na posągu Kopernika. To Aleksy dokonał tego czynu, który wstrząsnął zarówno polską, jak i zagraniczną opinią publiczną.
W tym okresie Alek był niemal ciągle zaangażowany w działania i rzadko przebywał w domu. Pewnego dnia aresztowano jego matkę, co zmusiło go do ucieczki na wieś. Tam spędzał czas z ukochaną Basią, rozmawiał o przyszłości, aż w końcu powrócił do Warszawy.
Rudy zajmował się tworzeniem różnych wynalazków, które pomagały w akcjach, jednocześnie dowodząc swojej odwagi. Zośka zorganizował spotkanie zastępu „Buków”, na którym postanowiono, że nadszedł czas na szkolenie wojskowe, przygotowujące ich do udziału w powstaniu.
Rozdział 4: Dywersja
Listopad 1942 roku był punktem zwrotnym w drugiej wojnie światowej. Wojska radzieckie zatrzymały ofensywę niemiecką i powstrzymały zajęcie Stalingradu. Brytyjczycy odnieśli zwycięstwo pod El Alamein, co zmusiło Niemców do wycofania się z Egiptu i Libii. Siły amerykańsko-brytyjskie przeprowadziły desant w Maroku i Algierii. Te wydarzenia przerwały ciąg sukcesów niemieckich.
W Polsce podjęto decyzję o zintensyfikowaniu działań dywersyjnych. Organizację Kedyw powierzono kierownictwu nad tym działem. Zośka, Alek i Rudy zostali wcieleni do Grup Szturmowych, gdzie otrzymali broń po raz pierwszy. Zośka i Rudy mieli wziąć udział w pierwszej akcji w noc sylwestrową 1942/1943. Po przygotowaniu ładunków wybuchowych udali się wraz z grupą w okolice Kraśnika, gdzie wysadzili tory pod niemieckim pociągiem.
W tym czasie Oliwa, Jerzy i Pług pełnili funkcję dowódców chłopców.
Pewnego dnia Alek, mając kieszenie pełne materiałów dywersyjnych, natknął się na niemieckiego żołnierza. Dzięki zręczności uniknął osobistej rewizji, przedstawiając fałszywy dowód, a materiały pozbył się, będąc już w samochodzie przewożącym aresztowanych Polaków do Pawiaka. Podobnie jak Rudy, udało mu się szczęśliwie uniknąć schwytania przez Niemców tego samego dnia.
Rudy wykazywał się niezwykłą odwagą, a jego grupa należała do najaktywniejszych i najbardziej skutecznych. W jednej z akcji rozbrajania Niemców Rudy zabił oficera SS na ulicy.
Alkowi natomiast idea zabierania ludziom życia, nawet wrogom, sprawiała trudności i nie dawała mu spokoju.
Pewnego dnia, podczas ewakuacji ważnych dokumentów z mieszkania przy ulicy Brackiej, Rudy został ranny w nogę z powodu nieoczekiwanego pojawienia się żołnierzy niemieckich. Wraz z Zośką, przez pomyłkę, wsiadł do obcego samochodu, ale później zostali opatrzeni przez dyskretnego lekarza, który okazał się być oficerem gestapo. Okazało się jednak, że informacja o tym była błędna.
Podczas półrocznej służby w dywersji, chłopcy stali się twardsi, odważniejsi i bardziej dojrzali.
Rozdział 5: Pod Arsenałem
Podczas jednej z marcowych nocy, Heniek, towarzysz Rudego, został aresztowany przez gestapo. Po serii przesłuchań, tortur i manipulacji, udało się uzyskać od niego kilka kluczowych informacji. Wśród odnalezionych notatek, znaleziono tylko jedno nazwisko i adres – Rudego. W tym czasie Rudy, niczego nieświadomy, razem z Zośką planował przemieszczenie dużego magazynu z bronią. Po powrocie do domu, wczesnym rankiem został aresztowany wraz z ojcem i przetransportowany do więzienia na Pawiaku. Mimo brutalnych przesłuchań i bólu, Rudy nie wyjawił żadnych informacji, co spowodowało, że został przewieziony do Szucha, gdzie próbowano dalej z niego wyciągnąć informacje. Dowodzący przesłuchaniem oficer nakazał bić Rudego aż do śmierci. Tymczasem jego przyjaciele zaczęli planować, jak go uwolnić. Zdecydowali zaatakować więzienną karetkę transportującą Rudego z Pawiaka do Szucha. Akcją miał dowodzić Orsza, komendant Szarych Szeregów. Udało się uwolnić Rudego, ale podczas ucieczki Alek został poważnie ranny. Po operacji w domu, jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Wiedział, że śmierć jest nieunikniona. Alek zwierzał się Basi i chciał zobaczyć Rudego, ale przyjaciele nie chcieli mu powiedzieć, jak bardzo jest ranny. Mimo wszystko, Alek do końca zachował pozytywne nastawienie.
Zośka towarzyszył Rudemu, ale lekarze nie byli już w stanie mu pomóc. Rudy, podobnie jak Alek, zachował do końca wiarę i optymizm.
Obaj chłopcy zmarli tego samego dnia, co była ogromnym ciosem dla Szarych Szeregów. Komendant wydał rozkaz zabicia najbardziej brutalnych gestapowców, Schultza i Langego, którzy byli odpowiedzialni za przesłuchania Rudego.
Rozdział 6: Celestynów
Zośka był zrozpaczony po stracie swoich przyjaciół. W tym czasie trwało powstanie w getcie, a Szare Szeregi dostarczały do getta broń oraz likwidowały niemieckie posterunki. Zaniepokojeni jego stanem, przyjaciele sugerowali mu wyjazd na wieś, gdzie mógłby odpocząć. Zośka posłuchał ich i wyjechał na wieś razem z ojcem i siostrą. Tam zaczął pisać książkę o Rudym, zatytułowaną „Kamienie na szaniec”. Spotkał się tam z osobą, która również chciała opisać losy Rudego i Alka, i przekonał ją do wybrania podobnego tytułu dla swojej książki. Na wsi Zośka odzyskał równowagę emocjonalną. Po powrocie do Warszawy uczestniczył w mszy ku pamięci Rudego i Alka, a potem ponownie zainteresował się otaczającym go światem i wrócił do działania. Otrzymał odznaczenie od Komendy Głównej Sił Zbrojnych w Kraju, a Alek, Rudy i Tadzio zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżem Virtuti Militari.
Zośce powierzono ważne zadanie uwolnienia więźniów z pociągu jadącego z Majdanka do Oświęcimia. Planowane działanie w Celestynowie nie powiodło się z powodu obecności niemieckiego oddziału w pobliżu oraz opóźnienia pociągu, co doprowadziło do nieplanowanej strzelaniny. Mimo to, udało się uwolnić 49 osób.
Rozdział 7: Wielka gra
Rok 1943 charakteryzował się serią niemieckich porażek na frontach w Rosji i Włoszech, a także działaniami dywersyjnymi i akcjami Batalionów Chłopskich. Wawer przeprowadzał różne działania, w tym niespodziewane transmisje hymnu polskiego czy kradzieże materiałów wybuchowych.
Jednym z najtrudniejszych i najmniej udanych działań Zośki była operacja pod Czarnocinem, mająca na celu zniszczenie mostu. Na początku zginęły trzy osoby, w tym Oracz, które jechały samochodem, aby przygotować miejsce działań. Następnie Zośka, który załatwiał ostatnie sprawy w Warszawie, dotarł na miejsce tuż przed nadjeżdżającym pociągiem i nie zdążył zorganizować wszystkiego. Pociąg przejechał bez szkód, a próba wysadzenia już pustego mostu również się nie powiodła. W trakcie powrotu zginęło jeszcze kilka osób.
Pewnego dnia, Zośka wraz z panem Jankiem udali się złożyć kwiaty na grobie Oracza. Zostali jednak zatrzymani przez niemiecki patrol i przeszukani. Zośkę aresztowało gestapo i przewieziono go na Szucha, skąd po pewnym czasie został wydobyty przez przyjaciół. Od tego czasu Zośka częściej przebywał w domu i organizował grupy samokształceniowe, tajne liceum i gimnazjum.
W drugiej połowie sierpnia, kierownictwo ruchu oporu zdecydowało się na zlikwidowanie sieci kilkunastu niemieckich posterunków żandarmerii na północno-wschodniej granicy Generalnej Guberni. Zośka dowodził jednym z oddziałów. Akcja miała miejsce w ciągu jednej nocy, a grupa Zośki miała działać w wiosce Sieczychy. Trzy dni przed atakiem, Zośka zebrał swój oddział w pobliskim lesie. 20 sierpnia 1943 roku, o godzinie 19:30, zajęli pozycje. Zośka wspominał swoich przyjaciół. O północy rozpoczęła się akcja wrzucania granatów do niemieckiego posterunku. Zośka został trafiony podczas biegu do bramy i upadł na ziemię. Był jedyną ofiarą śmiertelną tej udanej akcji.
Dzięki za streszczenie