EduZabawy.com

Postaw nam kawę:

 

Postaw nam kawę

 

Newsletter

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać pomocne materiały dydaktyczne raz na dwa tygodnie.

Polub nas:

Reklama:

Lektura: Kamienie na Szaniec – streszczenie krótkie

„Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego to głęboka, wielowymiarowa powieść o młodych ludziach walczących w ruchu oporu podczas II wojny światowej. Warto przeczytać krótkie streszczenie tej powieści z kilku powodów:

1. Podstawowe zrozumienie fabuły: Krótkie streszczenie daje ogólne pojęcie o fabule, głównych postaciach i kluczowych wydarzeniach. To stanowi solidną bazę, na której można budować głębsze zrozumienie powieści.

2. Oszczędność czasu: Jeśli jesteś w biegu lub masz ograniczony czas, krótkie streszczenie może dać ci przegląd całej książki w krótkim czasie. Jest to również użyteczne, gdy chcesz szybko przypomnieć sobie fabułę przed testem lub dyskusją na jej temat.

3. Przygotowanie do czytania: Jeśli jeszcze nie przeczytałeś „Kamieni na Szaniec”, krótkie streszczenie może posłużyć jako wprowadzenie. Pomaga to zrozumieć, czego można się spodziewać, co może uczynić samo czytanie bardziej satysfakcjonującym.

4. Zrozumienie tematów i motywów: Krótkie streszczenie często podkreśla główne tematy i motywy powieści. Może to pomóc zrozumieć, jak różne elementy powieści łączą się ze sobą i tworzą całość.

5. Pomoc w analizie: Krótkie streszczenie może pomóc zrozumieć, jak fabuła, postacie i tematy są powiązane, co może być pomocne przy analizie literackiej.

Przeczytanie krótkiego streszczenia „Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego to skuteczny sposób na zrozumienie ogólnego obrazu powieści i jej kluczowych elementów, co jest przydatne zarówno dla tych, którzy przeczytali powieść, jak i dla tych, którzy jeszcze tego nie zrobili.

W stolicy Polski, Warszawie, utworzyło się zgrane środowisko młodych harcerzy. Grupa złożona z trzech przyjaciół – Alek, Rudy i Zośka, znana była jako „Buki”. Zimą urządzali wyprawy narciarskie w górach, natomiast w sezonie letnim spędzali czas na biwakach w lesie lub na wodach jezior, gdzie przemierzali rzeki kajakami. Przywództwo nad nimi sprawował nauczyciel geografii, harcmistrz Leszek Domański, którego zwracali się do niego per „Zeus”. W czerwcu 1939 roku udali się na dziesięciodniową podróż do Beskidów Śląskich, która okazała się ich ostatnią beztroską wycieczką przed wybuchem wojny. Po jej rozpoczęciu, młodzi harcerze zdecydowali się stawić czoła okupantowi, kierując się hasłem „Być zwyciężonym i nie ulec – to zwycięstwo”, które w czasie pokoju widniało we wszystkich szkołach.

Pierwszą motywacją do działania stało się dla nich przeczytanie pierwszego numeru tajnego pisma „Polska Ludowa”, wydanego przez „Plan” – Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa. Na pewien czas „Buki” przyłączyli się do tej organizacji, angażując się w działania propagandowe na ulicach. Na polecenie Zeusa zaczęli poszukiwać swojego miejsca w podziemnej Polsce, kolportując prasę podziemną, pracując jako szklarze czy drwale, a także udzielając korepetycji. Założyli też „fabrykę marmolady”.

Kilka miesięcy później, w marcu 1940 roku, udało im się wreszcie wkroczyć w świat podziemnej działalności, zaczynając pracę w komórce więziennej, przenosząc wiadomości między więźniami. Ta współpraca zakończyła się jednak już w czerwcu tego samego roku.

Następnie przyszedł czas na edukację i samokształcenie. Uczestniczyli w tajnych lekcjach, wspólnie odrabiali zadania domowe, omawiali wybrane przez siebie literackie tematy. Zapisali się do Szkoły Budowy Maszyn im. Wawelberga, jednocześnie nadal pracując, aby zarobić na życie. Zajmowali się też różnymi zadaniami zleconymi przez podziemne komórki. Dni mieli wypełnione po brzegi. Ostatecznie, w marcu 1941 roku, odnaleźli swoje miejsce w Polsce Podziemnej, angażując się w mały sabotaż, prowadzony przez organizację podziemną „Wawer”. Ta organizacja była wówczas na czele otwartej walki z okupantem w kraju w kluczowym aspekcie – aspekcie wpływania niezależnej polskiej myśli na najszersze masy narodu. W końcu rozpoczęli aktywną służbę „w pracy niepodległościowej”.

Po dołączeniu do Małego Sabotażu „Wawer”, grupa „Buków” samodzielnie przeprowadziła wiele operacji, takich jak akcja fotograficzna, kinowa, „Paprocki”, „sklepy mięsne”, akcja flagi, 3 maja, 11 listopada, akcja „zamanifestowania łączności kraju z jego emigracyjnym rządem” oraz najbardziej znana – tablica na pomniku Mikołaja Kopernika. W międzyczasie chłopcy dojrzeli, ukończyli szkoły i zaczęli patrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy.

Od listopada 1942 roku, czyli od momentu utworzenia „Kedywu”, akcje dywersyjne w stolicy nabrały tempa. „Buki” przeniesiono do tworzonych przez kierownictwo Szarych Szeregów Grup Szturmowych (GS), które stały się częścią ograniczonych sił zbrojnych kraju prowadzących aktywne działania bojowe. Nadzorowali ich kapitan Pług – absolwent Szkoły Wojskowej w Kanadzie oraz Oliwa i Jerzy. Po treningu teoretycznym i praktycznym zaczęli przeprowadzać operacje o wyższym stopniu ryzyka niż dotychczas, takie jak wysadzenie pociągu towarowego z niemieckim sprzętem wojskowym, rozbrajanie Niemców (wówczas Rudy zastrzelił agenta gestapo), ewakuacja konspiracyjnych rzeczy i materiałów (Rudy został poważnie ranny w udo).

Najbardziej istotną, najbardziej osobistą i najtragiczniejszą operacją przeprowadzoną przez chłopców była akcja pod Arsenałem, mająca na celu odbicie torturowanego przez kilka dni na Szucha Rudego z rąk gestapowców. Chociaż operacja zakończyła się uwolnieniem kolegi, zginęli w niej zarówno Rudy, jak i Alek. Po śmierci Alka i Rudego, stan psychiczny Zośki był bardzo zły. Nie mogąc poradzić sobie z wewnętrznym bólem po stracie przyjaciół, pod presją ojca wyjechał na wieś, gdzie napisał swoje wspomnienia o Rudym, zatytułowane „Kamienie rzucane na szaniec”. 

Pomogło mu wyjść z apatii kolejne zadanie – odbicie więźniów z transportu z Majdanka do Oświęcimia. Najlepszym miejscem na przeprowadzenie operacji okazał się Celestynów. Mimo początkowych problemów, udało im się uwolnić czterdziestu dziewięciu ludzi. Zośka i jego oddział zyskali bardzo dobrą opinię.

Następną operacją, w której brał udział Zośka, była akcja pod Czarnocinem. Jego oddział miał za zadanie wysadzić pociąg i – jeżeli to możliwe – most, który służył do transportu materiałów wojennych na front wschodni. Mimo starannie zaplanowanych kroków, tuż przed wyprawą zaczęły ich nękać niepowodzenia, które ostatecznie doprowadziły do tragicznego finału – śmierci w walce Tadeusza Mirowskiego „Oracz”, Felka Pendelskiego oraz Andrzeja „Grubego” Zawadowskiego. Nie udało się wysadzić mostu.

Pewnego dnia Zośka został przypadkowo aresztowany przez gestapowców. Mimo że zwolniono go po tygodniu, powrócił bardzo zmieniony – z ogoloną głową, zaniedbany, blady. Stał się bardzo spokojny i skupiony, powtarzając maksymę Rudego: „Życie jest tylko wtedy wartościowe i tylko wtedy daje radość, kiedy służy innym”.

Następną operacją było zlikwidowanie w jedną noc dziesięciu posterunków żandarmerii niemieckiej, położonych na północno-wschodniej granicy Generalnej Guberni. Zadanie to powierzono oddziałom lokalnym oraz kilku warszawskim, w tym oddziałowi Zośki. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem, z wyjątkiem jednej strasznej straty – śmierci Zośki.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *