Płyną… widzę w nich siebie
Moje radości i smutki, raz duże, a raz małe,
Kształtne lub bez wyrazu, jak ja nieujarzmione, barwne…
Malują duszę mojego obrazu.
Każdy obłok, to jedno marzenie,
Mała myśl, krótka chwila – wspomnienie
Ulotne jak obłok z pary
Przemija… więc nie daję mu wiary.
Każda myśl, to jedno marzenie, a jest ich przecież tysiące
Kłębią się w mojej głowie jak wulkan gorące
Chcę któreś złapać, lecz nie mogę – lawa przecież parzy
Lecz wulkan nie zawsze wybucha…
Więc mogę chyba pomarzyć?
Myśli moje są szybkie – więc któż je dogoni?
Może wiatr – biegnę za nim w ciągłej pogoni.
Nie wiem jak , mam za nim zdążyć…
Lecz … mogę ich torem za nimi podążyć
Jak pociąg po szynach dojadę do celu
Może na innych stacjach nie wysiadło wiele
I zdążę… na stacji końcowej złapać choć jedną myśl
Będę o tym nadal marzyć i śnić.
Bo myśli moje – marzenia, jak obłoki na niebie
Mają siłę spełnienia – są moim natchnieniem
Gdy myśl którąś dogonię, stają się realne
Czasem zwykłe, malutkie, czasem niebanalne,
Jedne wypuszczam w biegu, inne łapię…
-Te nie są już mrzonką
Ubieram się w siłę, otaczam osłonką i…
z chmury pada deszcz, po nim świeci słońce
na niebie widzę tęczę – marzeń moich tysiące
jak motyle barwne – są wszędzie, a najwięcej jest ich we mnie
tych spełnionych i tych do spełnienia
myśli moje jak obłoki – moje marzenia
0 komentarzy