Najpierw zjeżdżamy windą w dół
Potem idziemy zgięci w pół
Aż dochodzimy do czarnej ściany
Którą narzędziem mocno skuwamy
Kawałki węgla łopatą bierzemy
Do wagonika raz dwa sypiemy
Gdy wszystkie wagony już wypełnione
To na powierzchnię są wywożone
Autor: Agata Dziechciarczyk
0 komentarzy