EduZabawyLogo

Postaw nam kawę:

 

Postaw nam kawę

 

Newsletter

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać pomocne materiały dydaktyczne raz na dwa tygodnie.

Polub nas:

Reklama:

Lektura: Lew, Czarownica i Stara Szafa – streszczenie szczegółowe

Szczegółowe streszczenie „Opowieści z Narnii” jest nieocenionym narzędziem podczas nauki, ponieważ pozwala zrozumieć głębiej przekaz i niuanse tej bogatej i złożonej historii. Zapewnia studentom większą wiedzę na temat różnych wątków i postaci, co może być kluczowe w odpowiedzi na bardziej skomplikowane pytania egzaminacyjne, które wymagają dogłębnego zrozumienia materiału. W kontekście sprawdzianów i kartkówek, szczegółowe streszczenie jest niezbędnym wsparciem, pozwalającym na pełne zrozumienie powiązań między wydarzeniami i postaciami, co pomaga w uzyskaniu lepszych wyników.

Łucja zagląda do szafy

Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja to czwórka braci i sióstr, którzy zostali ewakuowani z Londynu podczas II wojny światowej, aby uniknąć bombardowań. Trafiają pod opiekę profesora Kirke, osobliwego, choć przyjaznego starszego pana. Ten mieszka w domu, który pełen jest zawiłości, ukrytych kątów i niespodziewanych odkryć. Kiedy pewnego dnia pada deszcz, dzieci decydują się na eksplorację domu. W jednym z pokoi znajdują jedynie ogromną szafę. Podczas gdy Piotr, Zuzanna i Edmund opuszczają pokój, Łucja zostaje, aby rzucić okiem do wnętrza szafy. Zaskoczona, odkrywa, że za szafą rozciąga się tajemniczy, zaśnieżony las. Podekscytowana wkracza w głąb nieznanego, czując się bezpiecznie dzięki obecności szafy z tyłu. Niespodziewanie spotyka fauna – istotę będącą częściowo kozą, częściowo człowiekiem. Niosąc parasol i kilka paczek, faun jest tak zaskoczony widokiem Łucji, że upuszcza wszystko, co niesie.

Co Łucja tam zobaczyła

Gdy faun odzyskuje zimną krew, zwraca się do Łucji pytając, czy jest córką Ewy. Początkowo zdezorientowana, Łucja zdaje sobie sprawę, że pyta się jej, czy jest człowiekiem – co potwierdza. Faun przedstawia się jako Tumnus i jest zaintrygowany, jak Łucja znalazła drogę do Narnii, która okazuje się być nazwą tego magicznego świata, do którego trafiła. Łucja tłumaczy, że znalazła wejście przez szafę, ale Tumnus nie może tego zrozumieć, myśląc, że może pochodzić z miejsca o nazwie Staraszafa w krainie Gar-Deroba. Następnie Tumnus zaprasza Łucję na podwieczorek, na który dziewczynka zgadza się, o ile nie potrwa zbyt długo.

Podczas podwieczorku, Łucja cieszy się pyszną herbatą i przekąskami, podczas gdy Tumnus gra piękną melodię na swoim flecie. Łucja poczuła się zmęczona i oznajmia, że musi wracać, ale Tumnus twierdzi, że to niemożliwe, po czym wybucha płaczem. Próbuje go pocieszyć, a on wyznaje, że jest sługą Białej Czarownicy, tyranicznej władczyni Narnii, która rzuciła na kraj klątwę wiecznej zimy i braku Bożego Narodzenia. Jego zadaniem jest wyłapywanie ludzi i oddawanie ich w ręce Czarownicy, którą podejrzewa o ich morderstwa. Łucja błaga, aby Tumnus ją uwolnił, co w końcu on z trudem akceptuje. Odprowadza ją do latarni, symbolicznej granicy między Narnią a światem ludzi, i żegnają się.

Edmund wchodzi do szafy

Łucja wraca do swojego świata przez szafę, zapewniając swoje rodzeństwo, że wszystko jest w porządku. Jest zdumiona, gdy dowiaduje się, że zniknęła zaledwie na kilka sekund. Ponownie otwiera szafę, chcąc pokazać rodzeństwu Narnię, ale teraz jest to zwykły mebel. Piotr i Zuzanna przypisują jej opowieści bujnej wyobraźni, a Edmund drażni siostrę, wyśmiewając jej fantastyczną historię.

Kiedy następnego deszczowego dnia dzieci bawią się w chowanego, Łucja postanawia sprawdzić, czy w szafie na pewno nie ma nic nadzwyczajnego. Edmund podąża za nią do pokoju, ale gdy wchodzi do szafy, nie widzi już Łucji. Zamiast tego, nagle staje w środku Narnii. Nie ma pojęcia, gdzie jest Łucja ani co powinien zrobić dalej.

Wkrótce, zaskoczony, zauważa nadjeżdżającą w jego stronę kobietę o bladym wyglądzie, siedzącą na saniach zaprzężonych w renifera. Trzyma w dłoni różdżkę, ma na sobie futrzany płaszcz i koronę na głowie. Kiedy zatrzymuje się przed nim, domaga się, aby Edmund powiedział, kim jest. Chłopiec niepewnie się przedstawia, na co kobieta oznajmia, że jest Królową Narnii i że powinien zwracać się do niej z należytym szacunkiem. Zaskoczony Edmund, nie wiedząc, co powiedzieć, mówi coś niezrozumiale.

Ptasie mleczko

Edmund, jako byt pochodzący z Świata Ludzi, stanowi dla królowej potencjalne zagrożenie, dlatego stara się ona zdobyć jego zaufanie, zachowując się wobec niego uprzejmie. Częstuje go magicznym napojem z małej butelki i pozwala objadać się jego ulubionym przysmakiem – ptasim mleczkiem. To jednak nie jest zwykłe ptasie mleczko, ale zaczarowane – każdy, kto go choć raz skosztował, pragnie więcej. W ten sposób Edmund wpada pod wpływ magicznej mocy Białej Czarownicy. Posłusznie zgadza się na przyprowadzenie do niej swojego rodzeństwa i zachowanie tajemnicy dotyczącej ich spotkania.

Na drodze powrotnej spotyka Łucję, która wraca z posiłku u Pana Tumnusa. Dziewczynka opowiada mu wszystko, co dowiedziała się o złej Czarownicy od fauna. Edmund, jednak, wyraża sceptycyzm, twierdząc, że nie powinni wierzyć we wszystko, co mówią fauny. Bez przeszkód wracają do domu, a Łucja jest niesamowicie podekscytowana na myśl o wspólnych przygodach w Narnii ze swoim rodzeństwem. W końcu to teraz Edmund potwierdza istnienie Narnii.

Z powrotem po tej stronie drzwi

Łucja i Edmund wyłaniają się z normalnej strony szafy. Dziewczynka z zapałem opowiada Piotrowi i Zuzannie o Narnii i prosi brata o potwierdzenie jej historii. Jednak Edmund twierdzi, że jedynie bawili się w szafie. Chociaż myśli, że dzięki temu zyska przewagę, starsze rodzeństwo uważa, że celowo podpuszczał Łucję do opowiadania wyimaginowanych historii. Piotr i Zuzanna, obawiając się, że Łucja może tracić kontakt z rzeczywistością, decydują się porozmawiać o tym z profesorem Kirke. Starszy pan zaskakuje ich, twierdząc, że wierzy w opowieści dziewczynki, zauważając, że nigdy wcześniej nie zdarzyło jej się kłamać. Profesor mówi, że ich perspektywa jest ograniczona, jeśli nie są w stanie sobie wyobrazić istnienia innego świata, takiego jak Narnia. Ponadto przedstawia teorię, która wyjaśnia, dlaczego Łucja zniknęła jedynie na parę sekund – w świecie Narnii czas płynie inaczej niż w naszym świecie. Piotr i Zuzanna opuszczają pokój profesora jeszcze bardziej zdezorientowani. Starają się, aby temat Narnii nie pojawiał się przez następne dni, a Edmund nie dokuczał siostrze. Jednak pewnego dnia, gdy czwórka rodzeństwa stała w korytarzu, niespodziewanie usłyszeli zbliżającą się gospodynię z grupą zwiedzających dom. Chcąc uniknąć niezręcznego spotkania, próbują uciec, ale zwiedzający nieustannie podążają za nimi. W końcu, znajdują się w pokoju z szafą i słysząc głosy zza drzwi, decydują się schować wewnątrz niej.

W puszczy

Planując opuścić szafę, dzieci niespodziewanie zauważają, że są w środku lasu. Na skutek surowego zimowego klimatu, decydują się nałożyć płaszcze, które wcześniej wisiały w szafie. Edmund sugeruje, aby kierować się w stronę latarni, nieświadomie ujawniając tym samym, że już wcześniej odwiedził Narnię. Niemniej jednak, to propozycja Łucji zostaje zaakceptowana – chce odwiedzić fauna, Tumnusa. Kiedy docierają do jego domu, jest on zniszczony i zostawiają w nim wiadomość o jego aresztowaniu za rzekome sojusze z przeciwnikami Królowej Narnii. Wszyscy, pod wpływem namowy Łucji, zdecydowani są na próbę ocalenia Tumnusa. Obserwując drozda, który wydaje się pokazywać drogę, rozpoczynają swoją misję.

Dzień u bobrów

Podczas gdy Piotr i Edmund prowadzą rozmowę o tym, czy mogą zaufać drozdowi, ptak nagle odfruwa. Edmund wyraża swoje przekonanie, że miał rację, a ptak nie był wiarygodnym przewodnikiem. W tym momencie dzieci dostrzegają nieznaną istotę w lesie. Stworzenie okazuje się być panem Bobrem, który jako dowód swojej przyjaźni z Tumnusem, pokazuje dzieciom chusteczkę, którą faun dostał od Łucji. Pan Bóbr ujawnia, że ma za zadanie przyprowadzić dzieci do Aslana. Imię to wywołuje w dzieciach uczucie spokoju i radości, z wyjątkiem Edmunda, który czuje tajemniczy strach. Pan Bóbr nakazuje jednak zachowanie ostrożności, bo są tu wszędzie potencjalni szpiedzy. Wskazuje również na drzewa, zamieszkałe przez duchy, zwane driadami. Dzieci chcą dowiedzieć się więcej, ale pan Bóbr uważa, że rozmawiają zbyt otwarcie i zaprasza je na posiłek do swojego domu.

Dzieci wraz z panem Bobrem ruszają w kierunku jego chaty. Piotr, Zuzanna i Łucja są zafascynowani widokiem tamy, podczas gdy Edmund w oddali dostrzega dwa pagórki, o których wcześniej wspominała Czarownica. Zaczyna fantazjować o ucieczce i dołączeniu do Królowej Narnii. Wewnątrz chaty dzieci spotykają żonę pana Bobra, panią Bóbr. Pomagają jej w przygotowaniach do obiadu, a pan Bóbr umiejętnie łowi ryby, które później jedzą z ziemniakami. Po skończonym posiłku pan Bóbr zaczyna objaśniać dzieciom sytuację w Narnii.

Co wydarzyło się po obiedzie

Pan Bóbr dzielił się z nimi historią o niegodziwej czarownicy, o potężnym Aslanie oraz o starodawnej przepowiedni mówiącej:

„Gdy potomek Adama i potomkini Ewy
Usiądą na tronach w Ker-Paravelu,
Przeminą czasy pełne okrucieństwa”.

Tym samym, życie dzieci jest zagrożone. Czarownica nie zawaha się zrobić wszystkiego, co w jej mocy, aby zapobiec przejęciu tronów przez dwóch chłopców i dwie dziewczynki z rodu Adama i Ewy, ponieważ to zwiastuje koniec jej rządów w Narnii, a może nawet koniec jej życia. Historie opowiedziane przez pana Bobra były tak fascynujące, że nikt nie zauważył, kiedy Edmund zniknął. Podejrzewano, że mógł udać się do Białej Czarownicy. Pozostałe dzieci musiały jak najszybciej uciec, aby bezpiecznie spotkać Aslana przy tak zwanym Kamiennym Stole.

W domu Czarownicy

W tym rozdziale, narrator prezentuje perspektywę Edmunda. Chłopiec opuszcza dom bobrów, kiedy jego rodzeństwo omawia plan spotkania z Aslanem przy Kamiennym Stole. Wybiera się w głąb zimy w kierunku pałacu Królowej, usiłując przekonać samego siebie, że to ona jest na właściwej stronie, a inni są w błędzie. Wspomina smak ptasiego mleczka i marzy o modernizacjach, które wprowadzi w Narnii, kiedy zostanie koronowany na księcia. Kiedy w końcu dotarł do pałacu, zauważył dziedziniec pełen kamiennych posągów. Pierwszy z nich przedstawia lwa, co skłoniło chłopca do przypuszczenia, że Biała Czarownica pokonała już Aslana i zamieniła go w kamień. Edmund wchodzi do zamku i spotyka Maugrima, wilka będącego szefem Królewskiej Tajnej Policji. Ten prowadzi go do Czarownicy, gdzie Edmund ujawnia wszystko, co usłyszał w domu bobrów. Informacja o obecności Aslana w Narnii zszokowała złowrogą wiedźmę. Każe ona swojemu słudze – karłowi – zaprzęgać masywne i ciężkie sanie bez dzwonków.

Czary zaczynają tracić swą moc

W międzyczasie, pani Bóbr zebrała prowiant, a cała grupa ruszyła na spotkanie z Aslanem. W drodze spotkali Świętego Mikołaja, który przekazał im upominki. Pani Bóbr otrzymała nową maszynę do szycia, a pan Bóbr – obietnicę, że przy powrocie do domu zastanie swoją tamę naprawioną. Piotr dostał w darze tarczę i miecz, Zuzanna zaś łuk i róg z kości słoniowej. Łucja natomiast została obdarowana małym sztyletem oraz małymi buteleczkami z magicznym napojem, który potrafił przywrócić zdrowie rannym. Po zjedzeniu posiłku, nasza grupa kontynuowała swoją podróż.

Aslan jest blisko

Tymczasem, Królowa także szykowała się do podróży. Edmund liczył na słodkości, jak ptasie mleczko, jednak otrzymał jedynie kawałek suchego chleba przed wyjazdem. Czekała go trudna podróż. Zmarznięty i głodny, Edmund wyobrażał sobie ciepłe śniadanie, zwłaszcza kiedy zatrzymali się w lesie, gdzie obserwował ucztujące zwierzęta. Jednak na wieść o obecności Świętego Mikołaja, który obdarował zwierzęta prezentami, Królowa wpadła w gniew i za pomocą swojej różdżki zamieniła je w kamienie. Złoszcząc się na Edmunda, który stanął w ich obronie, wymierzyła mu mocny policzek.

Wznowili swoją podróż, ale niedługo potem mróz zaczął ustępować, a krajobraz zaczął się zmieniać, sanie utknęły w błocie, więc dalszą drogę musieli pokonać pieszo. Karzeł związał Edmunda i prowadził go, podganiając batem. Czarownica spieszyła się, coraz bardziej niepokojona nadejściem wiosny, która zaczynała wprowadzać swoje zmiany.

Pierwsza walka Piotra

Również dzieci zauważyły, że zasługi Aslana przywróciły Narnii pierwotne, wiosenne piękno – mroźna zima ustąpiła miejsca kwitnącym kwiatom. Dotarły one na obszar pokryty zielenią, gdzie na środku górował Kamienny Stół. Wśród zbiorowiska niespotykanych stworzeń, stał Aslan – potężny lew. Dzieci początkowo były przestraszone jego aurą mocy i siły, która bijała z jego intensywnych, przenikliwych oczu. Ale po wymianie uprzejmości, strach zniknął, a w jego miejsce przyszedł głęboki spokój. Dziewczynki udały się do namiotu, aby przygotować ucztę. Aslan pokazał Piotrowi zamek Ker-Paravel, który miał się niedługo stać jego królewską siedzibą. Nagle usłyszeli dźwięk rogu, wołający o pomoc. Okazało się, że gigantyczny wilk zaatakował Zuzannę. Piotr, nie zastanawiając się, ruszył jej na pomoc, wyciągnął swój miecz i pokonał wilka, zdobywając tytuł „Pogromcy Wilka”.

Wielkie czary z zamierzchłych czasów

W gęstwinie mrocznej doliny, Czarownica wraz z karłem rozważała swoje kłopotliwe położenie, postanawiając nie poddawać się i złożyć Edmunda w ofierze. Nagle, została zaatakowana przez hordę centaurów, jednorożców, jeleni i ptaków, posłanych przez Aslana, aby ścigać wilki, które napadły na Zuzannę.

Chłopca uwolniono i razem ruszyli do obozu. Czarownicy udało się zbiec, korzystając z magicznych sztuczek. Rankiem, dzieci przywitały brata z wielkim entuzjazmem, przebaczając sobie wszystkie poprzednie konflikty.

Niespodziewanie, karzeł pojawił się w obozie jako posłaniec, domagając się nietykalności dla swojej pani, która chciała porozmawiać z Aslanem. Lew zgodził się. Czarownica, powołując się na Mocarstwa Magii, domagała się zwrotu zdrajcy. Aslan przeprowadził z nią prywatną rozmowę, której szczegóły pozostały nieznane dla innych. Wkrótce jednak, cała sytuacja miała się wyjaśnić.

Triumf czarownicy

Aslan podjął decyzję o przeniesieniu obozowiska do nowego miejsca, przy Brodzie Beruny. Podczas marszu rozmawiał z Piotrem, tłumacząc mu swoje strategiczne zamierzenia na nadchodzącą bitwę. Gdy zapadł zmrok, obóz został rozłożony i wszyscy udali się na odpoczynek. Jednak Łucja i Zuzanna nie mogły zasnąć. Zauważyły Aslana na krawędzi lasu i zdecydowały się podążyć za nim, wyczuwając, że coś złego ma miejsce. Aslan zauważył ich, poczekał i wszyscy razem kontynuowali podróż. Zatrzymali się przy ostatnim drzewie, na skraju polany. Dziewczynki pozostały tam, a Aslan poszedł sam. Siostry obserwowały z bezpiecznej odległości to, co działo się przy Kamiennym Stole. Zebrali się tam wszyscy poddani Czarownicy. Aslana związali, ogolili i zaczęli z niego drwić, znęcając się nad nim. Był to niewiarygodny widok – Aslan cierpiał z pokorą, nie stawiał oporu, nie sprzeciwiał się. Dziewczynki nie mogły zrozumieć jego pasywnej postawy, zgody na cierpienie. Nałożono mu kaganiec, a tłum kopał i bił go. W końcu pojawiła się Królowa Narnii, pewna swojego nieuchronnego zwycięstwa, i zadała śmiertelny cios. Aslan nie żył.

Największe czary sprzed początków czasu

Po tej tragedii, Czarownica ze swoimi poddanymi ruszyła na wojnę, a las opustoszał. Łucja i Zuzanna wyszły ze swojej kryjówki i ostrożnie zbliżyły się do Aslana. Ucałowały go i zdjęły mu kaganiec, ale nie były w stanie odciąć jego więzów. Wtedy na pomoc przyszły im polne myszy, które przegryzły więzy. Nagle niebo na wschodzie się rozjaśniło, gwiazdy zbledły, a słońce zaczęło wschodzić. Usłyszały ogromny trzask – Kamienny Stół się rozpadł. Aslan zniknął, a potem zdarzyło się coś naprawdę magicznego. W blasku wschodzącego słońca pojawił się Aslan, żywy, piękniejszy i potężniejszy niż kiedykolwiek. Wyjaśnił zdumionym dziewczynkom: „Choć Czarownica zna Wielkie Czary, są czary jeszcze większe, o których nie ma pojęcia. Jej wiedza sięga tylko początków czasu. Ale gdyby umiała spojrzeć nieco dalej, w mrok i bezruch sprzed początku czasu, odkryłaby inne zaklęcie. Dowiedziałaby się, że kiedy dobrowolna ofiara, która nie jest zdrajcą, zginie w miejsce zdrajcy, Stół pęknie, a sama śmierć będzie musiała cofnąć swoje wyroki”.

Potem dziewczynki doświadczyły najwspanialszej podróży na grzbiecie Aslana przez budzącą się z zimowego snu, kwitnącą Narnię. W końcu dotarły do zamku Czarownicy.

Co się stało z posągami

Kiedy Aslan zaczął tchnąć życie w kamienne istoty, dziedziniec napełnił się zgiełkiem i ruchem. Stałe rzeźby przekształciły się w żywe istoty, które zaczęły tańczyć, skakać, szczekać, krzyczeć z radości. Wśród nich był także potężny, łagodny olbrzym, który pomógł innym wydostać się na wolność, burząc wieże i mury zamku Czarownicy.

Wszyscy ruszyli na pole bitwy, małe zwierzęta wskoczyły na grzbiety większych, a wszystkie razem gnały, aby pomóc w walce przeciwko Czarownicy. Z daleka widzieli armię Aslana walczącą zacięcie z hordami Czarownicy, a w środku Piotra, który stawił czoło Czarownicy. Widok nowych towarzyszy broni wywołał głośne okrzyki radości wśród armii Piotra. Aslan w jednym skoku znalazł się obok Czarownicy, gotowy do walki.

Polowanie na białego jelenia

Bitwa zakończyła się zwycięstwem sił dobra, a Narnia odzyskała długo oczekiwaną wolność. Wśród bohaterów leżał ranny Edmund, który pokonał trzech ogrów i zniszczył czarodziejską różdżkę Wiedźmy. Łucja, korzystając z magicznego napoju Świętego Mikołaja, udzieliła mu pierwszej pomocy. Przez kolejne dni pomagała rannym, podczas gdy Aslan odczarowywał te kamienne posągi, które zostały na polu bitwy.

Edmund nigdy nie dowiedział się o umowie między Aslanem a Czarownicą, ani o fakcie, że to Aslan złożył swoje życie za niego. Gdy tylko wyzdrowiał, Aslan pasował go na rycerza. Następnego dnia czwórka rodzeństwa ruszyła do zamku Ker-Paravel, gdzie Aslan ukoronował ich na władców Narnii. Rozpoczęli swoje panowanie od honorowania i nagradzania swoich przyjaciół: fauna Tumnusa, państwa Bobrów, olbrzyma Grzmotołupa, lampartów, dobrych centaurów, krasnoludów i lwa.

Aslan, tajemniczy jak zawsze, zniknął niepostrzeżenie, przypominając, że jest opiekunem również innych krain. Nowi władcy Narnii rządzili sprawiedliwie, wprowadzając ład i porządek. Kiedy Tumnus przyniósł wiadomość o pojawieniu się Białego Jelenia, wszyscy wyruszyli na wielkie polowanie. Gdy las stał się zbyt gęsty, musieli zsiąść z koni i kontynuować pieszo. Dotarli do starej latarni, a chwilę później znowu znaleźli się między futrzanymi płaszczami, wychodząc ze starej szafy do swojego znanego pokoju. Znowu byli tylko Piotrem, Zuzanną, Edmundem i Łucją, a cała ich wyprawa trwała zaledwie chwilę.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pin It on Pinterest