EduZabawy.com

Postaw nam kawę:

 

Postaw nam kawę

 

Newsletter

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać pomocne materiały dydaktyczne raz na dwa tygodnie.

Polub nas:

Reklama:

Lektura: Cukierku, ty łobuzie – streszczenie szczegółowe

Szczegółowe streszczenie lektury „Cukierku, Ty łobuzie!” Waldemara Cichonia to istotny zasób dla każdego ucznia pragnącego dogłębnie zrozumieć zawarte w niej tematy i kwestie. Umożliwia ono wyłapanie subtelnych niuansów fabuły oraz zrozumienie motywów postaci, co jest nieocenione podczas analizy literackiej na egzaminach, sprawdzianach czy kartkówkach. W dodatku, dokładne streszczenie pozwala przyswoić całą treść książki w sposób uporządkowany i przemyślany, co jest szczególnie cenne, gdy czas na naukę jest ograniczony

Rozdział Pierwszy – Przeprowadzka

Pewnego słonecznego dnia, rodzinna trójka – mama, tata i młody Marcel, zdecydowali się odwiedzić panią Lusię, aby wybrać sobie kotka. Pierwszym, który podszedł do nich z ciekawością, był niezwykle energiczny Cukierek. Choć pani Lusia ostrzegła, że to mały łobuz, Marcel od razu zaprzyjaźnił się z kociakiem. Mama uśmiechnęła się, widząc radość syna, i zdecydowała, że Cukierek stanie się nowym członkiem ich rodziny. Wszyscy zebrali się w kuchni, gdzie omawiali szczegóły przeprowadzki futrzaka do nowego domu. Cukierek, nieświadomy tego, co się wydarzy, był właśnie pouczany przez swoją kocią mamę, że czas nadejdzie, kiedy każdy kociak musi opuścić swój pierwszy dom. A potem, w komfortowej klatce, Cukierek został zabrany przez swoją nową rodzinę.

Rozdział Drugi – Wielka ucieczka

Kiedy Cukierek przybył do nowego domu, tata Marcela wyjaśnił, że na razie nie może wychodzić na zewnątrz, do czasu, kiedy zostanie zaszczepiony. Cukierek jednak miał swoje plany. Korzystając z okazji, gdy tata wracał z zakupami, wymknął się z domu i rozpoczął swoją pierwszą wielką przygodę. Bawił się z innymi zwierzętami i zwiedzał okolicę. Ale kiedy zaczął padać deszcz, Cukierek postanowił wrócić do domu. Był głodny i zmęczony, a wszyscy w domu niepokoili się o niego. Tata szukał go przez trzy godziny, zanim Cukierek wrócił do domu, gdzie dostał podwójną porcję karmy i mógł wreszcie odpocząć.

Rozdział Trzeci – Jak poradzić sobie ze szczotką

Nadszedł dzień, w którym Cukierek miał swoją pierwszą wizytę u weterynarza. Słysząc o tym, natychmiast schował się pod komodą i tylko za pomocą szczotki do zamiatania udało się go wyciągnąć. Lecz nawet w klatce, Cukierek próbował uciec. Jednak w końcu został złapany i weterynarz zdołał zaszczepić go, odrobaczyć, skrócić pazurki i zabezpieczyć przeciwko pchłom. To nie odbyło się jednak bez incydentu, ponieważ Cukierek, uciekając, zdołał podrapać i pogryźć ręce taty i weterynarza. Po tym, co wydarzyło się w gabinecie weterynaryjnym, kolejna wizyta została zaplanowana na dwa tygodnie później.

Rozdział Czwarty – Zostałem bohaterem literackim

Któregoś dnia, Marcel miał problem z zadaniem domowym – musiał napisać wiersz. Tata pomógł mu wybrać temat, którym stał się Cukierek. Gdy Marcel skończył pisać, przeczytał wiersz Cukierkowi, który zdawał się cieszyć z tej uwagi. Następnego dnia Marcel oznajmił, że otrzymał najwyższą ocenę za wiersz o Cukierku i że będzie go recytował na konkursie. Dzięki temu, Cukierek stał się bohaterem literackim.

Rozdział Piąty – Nadbagaż

Cukierek miał niezwykłą przygodę, kiedy pewnego dnia skoczył do torby Marcela z jego sprzętem do hokeja. Został zamknięty w torbie i nikt go nie usłyszał. Dopiero w szatni, Marcel zauważył, że jego torba jest cięższa niż zwykle. Gdy otworzył ją, znalazł w niej Cukierka. Mimo że był to niezwykły dzień, od tamtej pory Cukierek zaczął omijać torbę Marcela.

Rozdział Szósty: Sweter z Angory.

Mama zakupiła nowy sweter z angory, który bardzo jej się podobał. Cukierek jednak uznał go za swojego wroga i zaczął go gryźć. Potem zasnął na nim, co nie spodobało się mamie. Tata doradził Cukierkowi, aby na jakiś czas trzymał się z dala od mamy, dopóki jej nastrój nie wróci do normy. Na szczęście sweter udało się naprawić i mama przestała być zła na Cukierka.

Rozdział Siódmy: Choinka.

Gdy Marcel i tata przynieśli do domu choinkę, Cukierek był bardzo ciekawy, co to jest. Próbował bawić się bombkami i łańcuchami, a nawet próbował dosięgnąć gwiazdki na szczycie choinki. Niestety, choinka przewróciła się i rodzina musiała kupić nową.

Rozdział Ósmy: Pan kotek był chory.

Kiedy tata przypadkowo nadepnął Cukierkowi na ogon, kotek zaczął udawać, że jest chory. Wszyscy zaczęli się o niego martwić, aż mama zaoferowała mu ulubioną rybę. Wtedy Cukierek zapomniał o swojej „chorobie” i zaczął zachowywać się normalnie. Tata zaproponował dietę i kolejną wizytę u weterynarza, ale Cukierek nie był tym zainteresowany i schował się pod łóżkiem.

Rozdział Dziewiąty: Urodziny Marcela

W dniu urodzin Marcela, dom napełnił się dźwiękami śmiechu i radości. Dwanaścioro niespokojnych dzieci pojawiło się na progu, gotowych do zabawy. Wśród nich, najbardziej wyróżniał się jeden mały, puchaty członek rodziny – Cukierek, kot Marcela. W tym gwarze i zamieszaniu, dzieci były szczególnie zainteresowane małym kotem. Cukierek, początkowo zaciekawiony, szybko zrozumiał, że ta hałaśliwa radość nie była miła. Po kilku próbach ucieczki pod komodę, zdecydował, że lepsze schronienie znajdzie za szafą.

Dzieci, nie zrażone, kontynuowały zabawę. W tym czasie, Cukierek zaczaił się na kolorowe prezenty, które były rozrzucone po podłodze. Jednym ze świetnych pomysłów na zabawę było wożenie Cukierka w wywrotce. A jedna z dziewczynek, zachwycona pięknym kotkiem, postanowiła udekorować go różowymi wstążkami. 

Po wielogodzinnej rozrywce, kotek w końcu odnalazł chwilę spokoju. Uciekł do sypialni rodziców i schował się pod kołdrą, gdzie mógł w końcu odpocząć. Po skończonym przyjęciu, zmęczony Cukierek wrócił do swojego koszyczka na zasłużony sen. 

Marcel, nadal pełen energii, chciał za tydzień urządzić kolejną imprezę. Jednak mama była przeciwna. Widząc zmęczonego Cukierka, powiedziała, że taka kolejna impreza mogłaby go za bardzo obciążyć. Po tym dniu, wszyscy zrozumieli, że nawet mały kotek potrzebuje czasu na odpoczynek.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *